Jak sabotujemy swój dobrobyt przez zobowiązania finansowe, np. kredyty czy inne długi?

utworzone przez | 3 lip 2024 | Ustawienia systemowe | 0 komentarzy

Każdy chce być bezpieczny finansowo i żyć w dobrobycie, to fundament dla możliwości realizacji innych potrzeb. Dlatego to absolutnie normalne i potrzebne, aby świadomie i odpowiedzialnie pracować rozwojowo, także nad tym aspektem swojego życia.

Tymczasem finanse to nadal obszar, z którym wiążą się trudne emocje, jak strach, że ich nie będzie, nie starczy do kolejnej wypłaty czy nowych zleceń, ale i wstyd czy generalnie nieustanne zamartwianie. A ten kto ma długi cały czas czuje napięcie w ciele wynikające z chowania w sobie lęków i konsekwencji swoich działań. A do LĘKÓW i NAPIĘCIA PIENIĄDZE NIE PŁYNĄ.

Potwierdza to także jedna z zasad manifestowania DOBROBYTU:

„Jeżeli Twoje pragnienie nie jest spełnione, to dlatego, że NIEŚWIADOMIE zaprzeczasz mu przez STRACH, WĄTPLIWOŚCI lub ZMARTWIENIA.”

Zwróćmy uwagę na ten aspekt NIEŚWIADOMY – co to znaczy?

Może nam się wydawać, że przecież „radzę sobie”, „działam”, świadomie podejmuję się kolejnych prac, zleceń… a jednak upragnionych efektów finansowych nadal brak. Wtedy właśnie warto pochylić się nad nieświadomymi przyczynami. Tym nieświadomym przyczynom PRZYGLĄDAMY SIĘ także na USTAWIENIACH BIZNESOWYCH, dlatego tutaj szczególnie zwrócę uwagę na kontekst SYSTEMOWY w aspekcie długów.

O czym nieświadomie mogą przypominać długi?

  • o nienarodzonym rodzeństwie (tzn. jeśli brat, siostra czy bliźniak nie przeżył, naszymi stratami systemowo możemy robić dla nich miejsce, jak? – TRACIMY… i w ten sposób podświadomie oddajemy im to, co wypracowaliśmy; póki tego nie zobaczymy – nie obejmiemy świadomością, to jesteśmy w stanie STRACIĆ WSZYSTKO, bo nasza DUSZA nie jest w stanie znieść, że my żyjemy, kiedy ktoś nam bliski nie przeżył, robimy to zupełnie bezwiednie);

  • o stratach majątków w rodzinie ( tzn. jeśli masz w sobie zapisane historie przodków, którzy stracili duży majątek to z programem strat będziesz wchodził do zarabiania, do dużych zysków, a jeśli Ty z tym programem stoisz na nie swoim miejscu w systemie (identyfikacja), to gdy przyjdą straty jako odtworzenie nie swoich strat ale tych z rodu, to nie jesteśmy w stanie ich udźwignąć (!), nie jesteś w stanie udźwignąć CIĘŻARU za kogoś, długu… obciążeń, których Ty sam nie zaciągnąłeś ale w ślepej miłości chcesz ponieść za kogoś z systemu (!));

  • o rodowych złodziejach (tzn. jeśli ktoś z Twojej rodziny oszukiwała, to możesz nieść za niego program do spłacania za niego, a że to nie Twój ciężar – nawet jak do niego staniesz, nie uda Ci się go spłacić (!));
  • o śmierciach na wielką skalę ( tzn. wszystkie długi przypominają o śmierci, systemowo będą przypominać o historiach śmierci np. obozy zagłady, postania .. a jednocześnie, docelowo „wołać” o Twój powrót do życia i zajęcia swojego miejsca w swoim życiu);
  • o śmierciach dzieci ( np. jeśli ktoś z Twojej rodziny był lekarzem dokonującym aborcji, położną towarzyszącą tej procedurze czy sam przeszedł przez wiele aborcji lub poronień … to w kolejnych pokoleniach mogą pojawiać się duże długi nie do spłacenia. Długi, jakie zaciągnęli sprawcy, wykonując te wyroki. Bo to co jest najtrudniejsze do spłacenia to śmierć innych. Ich zatrzymanie na drodze życia)

Jeśli pod długami kryje się tak naprawdę PRZYCZYNA SYSTEMOWA, to póki to nie zostanie zobaczone, przyjęte do serca, uzdrowione… to będzie SABOTOWAĆ Twoje efekty finansowe.

Warto się więc temu przyjrzeć, zwłaszcza, że swoje długi jesteśmy wstanie udźwignąć, ale cudzych nie (!!!)

Inna forma SABOTAŻU, to kiedy zarabiamy tylko na spłatę zobowiązań i kredytów. Dlaczego ? Bo nawet jeśli kredyt wiązał się pierwotnie z zyskiem / był szansą np. na ukończenie studiów przez dziecko, kupno domu, to w danym momencie możemy już nie czuć tej radości i satysfakcji. Dzisiejsze raty przeżywane są jako STRATA a nie zysk, wiążą się z CIĘŻAREM. Nasza podświadomość może w ten sposób zablokować się na chęć generowania zysków, skoro „nic z tego nie ma” , czyli nie ma radości, nie ma frajdy, satysfakcji. Nie ma zasilenia. Pułapką więc staje się praca na wypracowanie tylko kolejnej raty kredytu ( ciężaru), który w efekcie odbiera siłę by zarabiać więcej i nie pozwala na to, by karmić ważne dla siebie – bieżące cele.

Najczęściej osoby przeciążone spłacaniem długów irytują się na tą sugestię, podkreślając, że sama spłata kredytów jest już wyzwaniem a mają jeszcze dodatkowo zasilać to, co aktualnie ważne? skąd na to brać ? Można jednocześnie zapytać – skąd brać jeszcze i na to siłę? Właśnie… to absolutnie konieczne aby zasilać się – dając sobie przestrzeń na radość, satysfakcję w bieżącym życiu i zdać sobie sprawę, że to tylko program, przekonanie, że się nie da! A właśnie pozwalając sobie czuć satysfakcję z tego, że zarabiasz, będzie łatwiej spłacić długi, naładujesz baterie i z większą mocą podejmiesz się działania, które finalnie przełoży się na szybszą spłatę zobowiązań. (ten program ze się nie da zasilić nic poza ratą kredytu – może być też związany z karaniem się, czy utwierdzeniem w przekonaniu, że nie zasługuje się na nic dobrego, dalej… na miłość… itd. )

Pamiętajmy – że kredyt dla naszej podświadomości to STRATA, bo nie możesz realnie z niego korzystać np. w momencie przelewania do banku rat kredytowych a jednocześnie płacisz extra odsetki. A głębiej odczuwany ŻAL o procenty i CIĘŻAR spłaty może wcale nie mieć nic wspólnego z kredytem. Może to być żal do taty albo żal mamy do taty, który przenieśliśmy – że nie dostaliśmy albo mama nie dostała finansowo od ojca tyle, ile by potrzebowała bądź oczekiwała.

UWAGA! Daleka byłabym przed odbieraniem tego wpisu jako wytycznych zero jedynkowych i programowania się, że tak jest właśnie u Ciebie, a zachęcałabym do indywidualnej diagnozy wynikającej z pracy w Polu, bezpośrednio na ustawieniach. Okazją do tego mogą być organizowane przeze mnie warsztaty Ustawień Biznesowych, na które z serca zapraszam. Aktualnie – LINK DO WYDARZENIA poniżej.

Zapraszam z serca, Justyna

***Wpis powstał na bazie książek Izy Kopp – Pietrzak w obszarze FINANSÓW!

Z SERCA DZIĘKUJĘ,

za możliwość wzbogacania swojej praktyki ustawieniowej o wiedzę płynącą z tych książek.

*** Zasady manifestacji dobrobytu pochodzą z książki: „Ty też możesz być bogaty”, Robert A Russell

Zapraszam na Ustawienia Systemowe!

Sprawdź AKTUALNE warsztaty Cichych Ustawień Systemowych, jakie realizuje w grupie – OFFLINE:

Lub dołącz do BEZPŁATNEJ GRUPY: Ustawienia Systemowe na Facebooku

Kim jestem?

i dlaczego miałbyś pracować właśnie ze mną?

Justyna Honorata Kiełpińska

– jestem psychologiem z 20 letnim stażem pracy, integrującym wiele nurtów terapeutycznych (więcej tutaj)

Tam też można zauważyć, że szczególnie bliskie memu sercu są wszelkie metody pracy ciałem. Metodę Ustawień systemowych B. Hellingera poznałam w 2009 roku, kiedy to byłam mocno zainteresowana DYNAMIKAMI DEPRESJI w ustawieniach.

Z perspektywy lat mogę oczywiście przyznać, że zgłębiałam je wtedy dość intelektualnie, ale to oczywiście normalne dla osoby początkującej, chcącej jakoś bezpiecznie poczuć się w dość niepojętej technice. Tak, tak… nie byłam gotowa wtedy na więcej! Taka jest prawda.

Później „zmiotła mnie z ziemi” praca z Małgorzatą Rajchert Lewandowską – do której zgłosiłam się z swoim osobistym wyzwaniem. Był rok 2010. To ustawienie pamiętam do dziś bardzo wyraźnie… swoją reprezentantkę, to… co działo się w polu… i to co czułam podczas pracy… kiedy moje ciało drżało a po twarzy płynęło morze łez! To był przełom. Widziałam na własnym przykładzie jak szybko można dotrzeć do przyczyny irracjonalnych schematów zachowań czy nawet je uwolnić!

Ta praca była na tyle transformująca, że chciałam ja zgłębić bardziej … i już 2013 r rozpoczęłam naukę u Małgosi. Roczną szkołę skończyłam w 2014 roku, w kolejnych latach wykorzystywałam ustawienia ale tylko jako element pracy, łącząc je z ukochaną pracą z ciałem w terapii tańcem i ruchem.

Robiłam elementy ustawień systemowych w pracy z grupami np. podczas Seminarium Dance Movement – MIŁOŚĆ…..DUSZA. Posłuchaj co wówczas mówili o mojej pracy uczestnicy:

TUTAJ | TUTAJ | TUTAJ | TUTAJ

Moją nauczycielką Ustawień której jestem wierna od lat jest Małgorzata Rajchert Lewandowska, pracująca tą metodą od 2000 r!!!

Jest uczennicą Berta Hellingera i jego najbliższych współpracowników. Niezmiernie cenię ją za intuicja i głębokie czucie Pola. Nauczyła mnie ogrom!!! Dostałam od niej wiele jako terapeuta, ale przede wszystkim jako człowiek, który pragnie w swej prostej codzienności realizować istotę miłości.