Zgodzisz się ze mną, że pytanie: Jak zasłużyć na miłość? – jest pytaniem absolutnie „niezdrowym”? Tak, jak nazwać należałoby „niezdrowym” przekonanie, że na miłość trzeba zasłużyć i że trzeba podjąć określone działania, które nam to zapewnią. A jeśli ich nie podejmiemy sami skazujemy się na przekonanie, że to my „jesteśmy winni braku miłości”, ba zasługujemy na stan jej permanentnego braku, bo przecież nie dołożyliśmy starań aby było inaczej.
Często pytam swoich klientów czy któreś z drzew w lesie bardziej zasługuje na tlen?
Czy to małe, pokraczne drzewko schowane „za plecami” wielkiego dębu, jest mniej warte tlenu niż to olbrzymie, rozrosłe przez lata stojące przed nim?
I wiecie co, nie spotkałam się nigdy z inną odpowiedzią jak ta, że każde drzewo w lesie zasługuje w takim samym stopniu na tlen jak inne. Tu jest zgoda.
A jakby popatrzeć na fakt, że MIŁOŚĆ jest jak tlen i NALEŻY SIĘ W TAKIEJ SAMEJ ILOŚCI KAŻDEMU, absolutnie niezależnie od cech zewnętrznych czy innych jakości charakteryzujących osobę / stan konta, statut społeczny, wykształcenie, marka samochodu… / – TO TU JUŻ NIE MA ZGODY ?
DLACZEGO DOROŚLI LUDZI CHCĄ ZASŁUŻYĆ NA MIŁOŚĆ I TO UWAŻAJĄ ZA ZASADNE ???
Przecież to zupełnie nielogiczne!? Wręcz ABSURDALNE, jak samo pytanie na wstępie…
Przyjrzyjmy się temu „zasługiwaniu czy nie-zasługiwaniu na miłość”!!!
Może nawet teraz myślisz, że Ty tego nie robisz… ze jesteś lepszy / -a.
Naprawdę ? Masz pełną zgodę na to, że taka / taki jaki jesteś – JESTEŚ OK? Zasługujesz na miłość?
Czy raczej jest w Tobie wiele „ukrytych” mechanizmów, które tak naprawdę pokazują zakamuflowaną niezgodę na siebie w dzisiejszej „wersji”, ujawniają brak akceptacji i pełnej, bezwarunkowej miłości do siebie… wskazują na brak ukochania swojego wewnętrznego dziecka, …tego rudego, …pyzatego,… z włosami niedającymi się okiełznać czy lichymi włosami, z których nie wyjdzie żadna atrakcyjna fryzura …czy krzywymi zębami, przez co ukrywasz uśmiech, by inni nie zobaczyli „tego” defektu”…
To, czy tak naprawdę MYŚLISZ, że ZASŁUGUJESZ na miłość widać w motywach Twoich działań. Każde zachowanie może pokazać wnikliwemu obserwatorowi, na ile tak naprawdę KOCHASZ SIEBIE? Czy masz wewnętrzne zdrowe przekonanie, że ABSOLUTNIE zasługujesz na MIŁOŚĆ… jak to wspomniane na początku drzewo w lesie – na tlen??
Przyznam Ci się, że większość moich klientów ale i ludzi, z mojego otoczenia ma dominujące przekonanie, że ZASŁUŻĄ NA MIŁOŚĆ, kiedy będą PERFEKCYJNIE wyglądać, kiedy będą PERFEKCYJNIE działać… kiedy BĘDĄ PERFEKCYJNI.
I tu cała branża upiększania ciała… rozwoju osobistego i wszelkich ekspertów, którzy pomogą Ci być bardziej wydajnym/ skuteczniejszym …pochłania zasoby portfela w pełnym przekonaniu iż tak właśnie trzeba.
Czy zawsze? czy w takiej ilości ?
Czy raczej karmi się niezdrowym przekonaniem wielu osób, że są „nie dość” … w tej „wersji” … dalekiej do tej „najlepszej wersji siebie” NIE ZASŁUGUJĄ NA MIŁOŚĆ?
CZY PERFEKCJONIZM JEST DLA NICH WALUTĄ, którą chcą zapłacić za poczucie bycia kochanym ?
I absolutnie zgoda, ze wszystko jest dla ludzi i ja sama korzystam z wyżej wspomnianych usług – pytanie jakie ja sobie i Tobie zadaje to ocena, na ile to jest zdrowe dbanie o siebie, a nie np. porównywanie, że gorzej wypadam? Czy jest to zdrowe rozwijanie siebie, kiedy wewnętrzną motywacją jest ciekawość poznawacza… a na ile defensywna obrona ?
I kiedy tego wszystkiego jest za dużo, to na głębszym poziomie zawsze da się to sprowadzić do wspólnego mianownika czyli faktu, że za motywacją podejmowanych działań kryje się źródłowa przyczyna jaką jest BRAK MIŁOŚCI SIEBIE ? Jakby nadmiarem działań można było wpłynąć na zapełnienie pustki, na wypełnienie pustego baku na miłość.
Kto tak robił?
Tak robiliśmy to za dzieciaka, pamiętasz ?
Wszyscy doskonale znamy to z dzieciństwa !
Bo tak próbowaliśmy zdobyć uwagę / miłość może wiecznie nieobecnego, zapracowanego rodzica, a może inaczej niedostępnego…? Pochłoniętego własnymi frustracjami, traumami, … a może po prostu przerażonego nadmiarem odpowiedzialności rodzicielstwa jaki na niego zbyt wcześnie spadł, lub które musiał samotnie udźwignąć?
Czy i Ty NAUCZYŁEŚ się tego za dzieciaka i dziś w życiu dorosłym dalej to robisz dążąc do PERFEKCJONIZMU w działaniu, wyglądzie … w byciu NAJ, byle za to dostać choć małego „głaska”… od pracodawcy, od partnera/ ki, od teraz szukającego Twojej uwagi i czasu rodzica ?
Przykro mi, ale tego nie da Ci perfekcjonizm. TO ILUZJA.
Bo czym jest PERFEKCJONIZM ? Czu naprawdę ma „potencjał” sprostania Twoim oczekiwaniom, czy może da Ci co najwyżej efekt zajętości a nie docelowo MIŁOŚĆ ?
Chcesz popatrzeć obiektywnie na to, czym tak naprawdę jest PERFEKCJONIZM?
Z tym tematem pięknie rozprawiła się BRENE BROWN, która w swojej książce „Z WIELKĄ ODWAGĄ” podjęła się próby zdefiniowania perfekcjonizmu. Zacytuje jej wnioski:
” Perfekcjonizm to nie to samo, co dążenie do świetności. W perfekcjonizmie nie chodzi o istotne dokonania i rozwój. Perfekcjonizm to DZIAŁANIE W DEFENSYWIE. To wiara w to, że jeżeli będziemy perfekcyjnie wyglądać, to będziemy mogli uniknąć BÓLU KOMPROMITACJI, OSĄDU czy WSTYDU. (…)
- Perfekcjonizm to nie samodoskonalenie. Perfekcjonizm jest konsekwencją PRAGNIENIA ZDOBYCIA APROBATY. Większość perfekcjonistów dorastała, zbierając pochwały za osiągnięcia i wyniki (…) W pewnym momencie osoby te zaadaptowały ten niebezpieczny i osłabiający system przekonań: ” JESTEM TYM, CO OSIĄGAM I JAK DOBRZE TO ROBIĘ. JAK POTRAFIĘ ZADOWOLIĆ INNYCH. JAKIE MAM WYNIKI. DO JAKIEGO STOPNIA JESTEM PERFEKCYJNY”. W zdrowych dążeniach jesteśmy ukierunkowani na samych siebie. W jaki sposób mogę się poprawić ? Perfekcjonizm koncentruje się wokół czegoś innego: Co sobie pomyślą? Perfekcjonizm to wieczna pogoń.
- Perfekcjonizm nie jest kluczem do sukcesu. W istocie badania pokazują, że przeszkadza w osiąganiu sukcesu. Perfekcjonizm JEST ZWIĄZANY Z DEPRESJĄ, NIEPOKOJEM, UZALEŻNIENIAMI, ŻYCIOWĄ NIEMOCĄ bądź niewykorzystywanymi możliwościami. LĘK PRZED PORAŻKĄ, popełnieniem błędów, niespełnieniem oczekiwań innych osób i krytyką trzyma nas z dala od areny, na której ma miejsce zdrowa rywalizacja i walka. (…)
- Perfekcjonizm to autodestrukcyjny i uzależniający system przekonań, który podsyca tę podstawową myśl: ” Jeśli będę wyglądał perfekcyjnie i robił wszystko w sposób perfekcyjny, to będę mógł uniknąć lub zminimalizować bolesne uczucia związane ze wstydem, osądem i kompromitacją.
- Perfekcjonizm jest autodestrukcyjny, ponieważ coś takiego jak perfekcjonizm po prostu nie istnieje . To nieosiągalny cel. W perfekcjonizmie bardziej chodzi o percepcję niż WEWNĘTRZNĄ MOTYWACJĘ, a nie ma żadnego sposobu by kontrolować percepcję, bez względu na to, ile czasu i energii poświęcilibyśmy naszym wysiłkom.
- Perfekcjonizm jest uzależniający, ponieważ – gdy nieustannie doświadczamy wstydu, osądu i kompromitacji – często zaczynamy wierzyć, że dzieje się tak dlatego, że nie byliśmy dostatecznie perfekcyjni. Zamiast kwestionować błędną logikę perfekcjonizmu, jeszcze bardziej umacniamy się w naszym dążeniu do doskonałości zarówno w sferze wyglądu, jak i różnych podejmowanych przez nas działaniach.
- W rzeczywistości perfekcjonizm skazuje nas na odczuwanie WSTYDU, naraża na osąd i kompromitację, co w konsekwencji prowadzi do jeszcze większego wstydu i obwiniania się: „To moja wina. Czuję się w taki sposób, ponieważ nie jestem dostatecznie DOBRY” .
CZY RZECZYWIŚCI JESTEŚ NIE – DOŚĆ – DOBRY ?
W mojej opinii jedynym lekarstwem na ten autodestrukcyjny perfekcjonizm jest ZDROWA MIŁOŚĆ DO SIEBIE – stan emocjonalny płynący z wnętrza, a nawet bardziej STAN ŚWIADOMOŚCI, który możesz „nabyć” podczas opracowanego przeze mnie AUTORSKIEGO PROCESU MIŁOŚCI DO SIEBIE.
ps. I to też stan, który z Tobą zostanie ❤️
Więcej o PROCESIE dowiesz się poniżej. Zapraszam do przeklikania i do kontaktu <3