Miesiąc temu poczułam, że chcę powiedzieć więcej o pomocy metodą Ustawień Systemowych w obszarze UZALEŻNIEŃ. Napisałam obszerny wpis bazując także na praktyce własnej w terapii uzależnień w warunkach więziennych, pokazałam możliwości i ograniczenia jakie dostrzegam w kontekście pomocy stricte osobie uzależnionej.
Cały wpis dostępny jest tutaj:
Dziś chciałabym się podzielić tym, czego uczył sam BERT HELLINGER w temacie UZALEŻNIEŃ.
Dzięki temu ufam, że spojrzymy głębiej na PRZYCZYNY tego wyzwania, które dotyka tak wielu naszych bliskich. Nie sugeruje, że mamy ich usprawiedliwiać, „rozgrzeszać”, zwłaszcza kiedy konsekwencje ich braku pracy nad sobą, nas swoim problemem uzależnienia konkretnie w terapii, rzutują na całą rodzinę, partnerów… dzieci.
Wpis ten nie ma być „zwolnieniem” z odpowiedzialności za swoje życie.
Uważam jednak, że dostrzeganie GŁĘBSZEJ PRZYCZYNY, dlaczego mierzą się z takim wyzwaniem, może chociażby powstrzymać naturalnie rodzącą się złość, wściekłość na te osoby.
Dlaczego to takie ważne ?
Wszystko co czujesz, co powstaje w swoim świecie emocjonalnym – tworzy Twoją energetykę, to czym sam / sama emanujesz i przyciągasz wg tego co nosisz w sobie jeszcze więcej tego samego.
Czy opłaca Ci się być notorycznie wściekłym?
A to dzieje się kiedy nie widzisz wszystkiego… kiedy zatrzymujesz się w swoich OCENACH i pozwalasz sobie skreślać człowieka, przez fakt iż „nie radzi sobie ze swoi uzależnieniem” …ba nie ma nawet woli, chęci by zrobić jakiś krok w kierunku poszukania pomocy…czym jeszcze mocniej obciąża zatroskaną rodzinę, przyjaciół. Znajome ? Dlatego przede wszystkim Tobie – osobie być może nie radzącej sobie z uczuciem ZŁOŚCI do bliskiego uzależnionego człowieka, dedykuje ten wpis.
W JAKI SPOSÓB UZDROWIĆ W SOBIE UZALEŻNIENIE?
Znajdując drogę powrotną do tego, czego nam brak. Czego albo kogo nam brakuje?
Najczęściej jest to OJCIEC. Bez niego nikt nie może się w pełni rozwijać.
Uzależnienie jest zatem TĘSKNOTĄ ZA CZYMŚ UTRACONYM, wypełniając ten brak, możemy odnaleźć drogę ku uzdrowieniu. Ponieważ oddając się kompulsywnemu uzależnieniu, nie usuwamy przyczyny tęsknoty – pomaga to tylko na chwilę.
W JAKI SPOSÓB MOŻEMY POMAGAĆ OSOBIE UZALEŻNIONEJ ?
W jaki sposób może pomóc sobie sama?
Bert mówi:
„Wtedy, kiedy zabierze to, co utracone do swojego uzależnienia, czyniąc je tym samym zbytecznym.”
JAK TO PRAKTYCZNIE ZROBIĆ?
Popatrzmy na najbardziej rozpowszechnione i niemal społecznie akceptowalne uzależnienie, jakim jest PALENIE.
Jak osoba paląca może „zabrać to, co utracone do swojego uzależnienia”?
Czyli w jaki sposób palacz może przyjąć do swojego wnętrza wraz z uzależnieniem również swego ojca?
Bert mówi:
„Po pierwsze pomoże w tym palenie ze smakiem. Celebrowanie palenia i jednoczesne wspominanie ojca pomoże uświadomić palaczowi, JAK BARDZO TĘSKNI. Kiedy już to zrobi, powinien wciągnąć dym głęboko do płuc i powiedzieć:
„Przyjmuję cię do mojego życia i do mojego serca”.
Następnie palić tak długo, aż poczuje swojego ojca w sobie.”
Uwaga, Bert coś podobnego podpowiada także w kwestii alkoholu.
„Ten, który z powodu uzależnienia choruje, powinien za każdym razem podczas picia wznosić toast za ojca. Następnie niech pije powoli, do dna, pozwalając, aby z każdym łykiem ojciec mógł wejść do jego wnętrza. Niech robi to do czasu, aż poczuje się z nim w pełni połączony.”
JAK MATKI MOGĄ POMÓC UZALEŻNIONYM DZIECIOM?
Bert mówi:
„Muszą uznać, że dla swoich dzieci są tylko połowa, nigdy całością. Zamiast trzymać dzieci z dala od ojca POWINNY ZAPROWADZIĆ JE KU NIEMU Z MIŁOŚCIĄ. Ruch ten ma początek wtedy, gdy w swoich dzieciach zaczynają one WIDZIEĆ również ich ojca. Gdy nauczą się w nich go kochać, na pamiątkę czasu, kiedy czuły się z nim jednością. Uznają w ten sposób swoją tęsknotę za nim i ŁĄCZĄ SIĘ Z NIM na nowo, A TYM SAMYM DZIECI WRACAJĄ DO ZDROWIA”
Będę wdzięczna – jeśli podacie sobie ten tekst, tak by więcej osób miało wgląd w głębszą przyczynę
i mniej OCENIAŁO tych, którzy w naszych koncepcjach są słabi… czy nieodpowiedzialni – bo niszczą rodzinę, siebie, zdrowie…
Być może nasze spojrzenie na nich, zatrzymanie OCEN, przyczyni się do zbudzenia w nich GOTOWOŚCI na pracę własną. To miałam w intencji dodając ten wpis. Niech idzie w świat!
Justyna
ps. A jeśli chcesz popracować ze mną na USTAWIENIACH, to zapraszam Cię na najbliższe: