Japoński terapeuta i badacz Hidefumi Kotani mówi o „SELF SPACE”, czyli „bezpiecznej przestrzeni”. Wykazał on, że przy BRAKU poczucia pełnego BEZPIECZEŃSTWA niemożliwy jest ROZWÓJ, osiągnięcie DOROSŁOŚCI, a nawet poddanie się psychoterapii, bo NIEMOŻLIWA JEST REFLEKSJA i kojarzenie myśli, które mogą POMÓC w rozwoju.
By móc POZWOLIĆ sobie na powiedzenie publicznie co nas dusi, co nas doprowadza do nerwicy… do płaczu, do wściekłości… do kolejnej nieprzespanej nocy… do …. (wstaw adekwatnie swoje zmaganie) – potrzebna jest swoista GWARANCJA poufności,
SELF SPACE,
tzn. PRZESTRZEŃ CAŁKOWITEGO ZAUFANIA i dochowania TAJEMNICY względem świata zewnętrznego, PRZESTRZEŃ, gdzie można WYRAZIĆ SWÓJ NIEPOKÓJ i powiedzieć o tym, CO GO POWODUJE…
Jednocześnie jest to taka przestrzeń, gdzie można „OPUSCIĆ GARDĘ”.
Za: H.Kotani, Self Space in Psychodynamic World, International Journal of Counselling and Psychotherapy, t. 2,2004.Taką bezpieczną przestrzenią może być grupa zgromadzona na Warsztacie Ustawień Systemowych wg. Berta Hellingera, o których przeczytasz więcej TUTAJ.
Na warsztacie pracujemy nad Twoim PROBLEMEM w bezpiecznej atmosferze – czyli czymś innym niż np. kolejna próba przedyskutowania z bliską osobą tego, co Cię zżera od środka… i co finalnie kończy się znaną kłótnią i być może cichymi dniami przez kolejne tygodnie. Znasz to z autopsji?
Osoba z Własnym Ustawieniem czyli USTAWIAJĄCY – zgłasza swój problem prowadzącemu ustawienie. Natomiast GRUPA zgromadzona w kole „podłącza” się do tej pracy w CISZY… bez ocen, bez komentarzy, bez rad /!!!/
GRUPA z OGROMNYM SZACUNKIEM dla odwagi osoby prezentującej publicznie swój problem, a jednocześnie ŁĄCZY się w tej wspólnej przestrzeni i pracy na rzecz jego ROZWIĄZANIA.
Ustawiający „korzysta” z dobrej woli osób, które zgłaszają się do jego PRACY – chcą wziąć udział w jego ustawieniu, czyli REPREZENTANTA/ -ÓW.
Co się dzieje dalej?
Reprezentant dostaje tylko jedną instrukcję: ” idź za swoim ruchem”. Kluczowe jest tu to by poddać się spontanicznemu ruchowi i odczuciom płynącym z ciała. Ten „ruch” i odczucia nie płyną z umysłu – są całkowicie poza refleksją, analizą…
Tyle.
Za mało?
Wystarczy!
Bezpieczeństwo osoby Ustawiającej buduje oczywiście i PROWADZĄCY – wg. mnie to bardzo ważne abyś przed swoim ustawieniem miał okazję choć raz pracować z prowadzącym i móc WYCZUĆ czy jego energia, prowadzenie – budzi Twoje zaufanie.
Dlatego ja np. odradzałam – przy naborze na warsztat uczestnictwo od razu z pracą własną, a zachęcałam do roli obserwatora / jeśli nie znasz metody!!!
Nawet niektórym swoim klientom proponowałam: „nie śpiesz się”, przyjdź jako Obserwator – Reprezentant. Poczucie BEZPIECZEŃSTWA – jest ogromnie WAŻNE dla uzyskania EFEKTÓW jakich oczekujesz… po jakie przychodzisz… na jakie MASZ NADZIEJE!
Poznaj metodę i dopiero z głębokim przekonaniem – zdecyduj się na własne ustawienie.
Nie rób nic z głowy… z kalkulacji.
DOŚWIADCZ i zaufaj prowadzeniu !
Dlaczego zaczęłam ten post od TEMATU BEZPIECZEŃSTWA chcąc mówić o Byciu w ROLI REPREZENTANTA ?
Chcę zaprezentować swoje 2 wnioski w kontekście USTAWIEŃ:
1. Uważam, że obecność na Ustawieniach w roli Obserwatora – reprezentanta ZWIĘKSZA poczucie bezpieczeństwa osoby z WŁASNĄ PRACĄ – czyli USTAWIAJĄCEGO.
Dlaczego?
FAKTEM jest, że w każdym SYSTEMIE RODZINNYM są jakieś ZAKAZY i TAJEMNICE. „Coś” czego publicznie „nie wolno nam ujawnić”… odsłonić.
W ustawieniu mamy często do czynienia z odkryciem owej „tajemnicy”, ustawienie może pokazać TO, o czym w Twoim domu się nie mówi, co jest tematem „tabu”. W konsekwencji – każdy Ustawiający należący do danego systemu rodzinnego – jest z nim związany POCZUCIEM LOJALNOŚCI… także w utrzymaniu tajemnicy tego, co system chce utrzymać w tajemnicy…
UJAWNIENIE TEGO może budzić UZASADNIONY, nieświadomy LĘK.
Wg mnie, to może nasilać mechanizmy obronne u samego Ustawiającego i może powodować, że choć coś, co jest widoczne dla wszystkich… jemu „trudno to zobaczyć” – PRZYJĄĆ i zintegrować.
Rola REPREZENTANTA – który nie jest w służbie systemu, nie jest związany poczuciem lojalności z daną rodziną, jest tu BEZCENNA.
On ułatwia ZOBACZENIE tego, co NAPRAWDĘ dzieje się w systemie Ustawiającego. A jego „przejście” drogi ku rozwiązaniu – może być uzdrawiające, jeśli Ustawiający poradzi sobie z obronami… przekroczy lęk. ODWAŻY SIĘ „widzieć”.
REPREZENTANT toruję DROGĘ ku przyjęciu ROZWIĄZANIA.
W ten sposób – bycie REPREZENTANTEM daje tak dużą wartość !!!
A co z tego ma REPREZENTANT? Napracował się dla kogoś ?
Drugi wniosek:
Wg mnie bycie w roli Reprezentanta jest także BEZPIECZNE dla niego… i MEGA KORZYSTNE!
Dlaczego?
Istnieje zjawisko SYRENDYPII – „zjawisko szczęśliwego zbiegu okoliczności” o czym więcej: ” Tajemnice przodków. Ukryty przekaz rodzinny” Anne Ancelin Schutzenberger .
Co w pracy na Ustawieniach pokazuje się tak, że dana grupa zebrana w tym konkretnym dniu, w tym konkretnym składzie – budzi wspomnienia, odkrywa konkretną – swoistą „problematykę” z którą przyszły na warsztat i inne osoby. (Czyli pojawia się jakaś dominująca tematyka prac – wspólna dla wszystkich.)
Czyli jeśli Ustawiający pracuje nad relacją z mężem… czy nad lękiem… czy nad złością, niepłodnością… to z tym TEMATEM rezonuje i REPREZENTANT (czyli – zgłoszony problem przez Ustawiającego – budzi i Twoje wspomnienia, emocje).
Jeśli „podłączysz się” pod Ustawienie – tak naprawdę Ty sam wykonujesz PRACĘ DLA SIEBIE bez konieczności bezpośredniego, „wprost” konfrontowania się z tym co jest i Twoim WYZWANIEM.
Mechanizmu obronne są niejako „uśpione”, osłabione /!!!/ … zwiększa się poczucie bezpieczeństwa?
Co ważne, nie zawsze nawet musisz być w ROLI REPREZENTANTA… proces już się zadziewa!
Oczywiście jeśli AKTYWNIE wejdziesz w ROLĘ OBSERWATORA = REPREZNTANTA, to odczucia mogą być znacznie silniejsze, przeżycie głębsze… ale i tak KORZYSTASZ!
Mówiąc kolokwialnie: NIGDY NIE WYCHODZISZ Z PUSTYMI RĘKOMA!!! [ a pracując na „czyimś problemie” – jest łatwiej, bezpieczniej, niż na swoim].
Dla mnie osobiście, a byłam w niezliczonej ilości rolach jako REPREZENTANT, powiem tak. BYCIE REPREZENTANTEM zawsze było bardziej KOMFORTOWE niż praca własna… wiecie bo ja taki „odważny tchórz” jestem
A już ta poważnie … Chcę jeszcze odpowiedzieć na pytanie jakie na priv otrzymałam od zgłaszającej się osoby:
Czy można się przygotować do roli OBSERWATORA – REPREZENTANTA?
Nie, nie trzeba. Można jednak zwrócić uwagę na to, że u Ciebie właśnie pojawia się takie pytanie…
DLACZEGO? … być może właśnie masz w sobie duże pokłady braku BEZPIECZEŃSTWA i do czegoś nowego chcesz z wyprzedzeniem móc się przygotować? Czyli chcesz uchronić się przed LĘKIEM jaki nosisz w sobie? A może pokaże Ci to jak duże pokłady kontroli masz w sobie – która jest sposobem na radzenie sobie z lękiem, brakiem poczucia bezpieczeństwa… a jednocześnie… że BRAK CI BAZOWEGO ZAUFANIA?
Nie wiem… to hipotezy… jakieś założenia… a to, co ważne w USTAWIENIACH – to potrzeba puszczenia tej kontroli i tworzenia założeń. Tam ważne jest by poddać się RUCHOWI… i do tego Cię zapraszam!
Jeśli ktoś jeszcze chce dołączyć, zapraszam:
CICHE USTAWIENIA SYSTEMOWE wg. B. HELLINGERA prowadzę regularnie w DUBLINIE! Sprawdź harmonogram!