Na czym polega bycie reprezentantem w Ustawieniach Systemowych wg. Berta Hellingera?

utworzone przez | 25 kwi 2024 | Ustawienia systemowe | 0 komentarzy

Japoński terapeuta i badacz Hidefumi Kotani mówi o „SELF SPACE”, czyli „bezpiecznej przestrzeni”. Wykazał on, że przy BRAKU poczucia pełnego BEZPIECZEŃSTWA niemożliwy jest ROZWÓJ, osiągnięcie DOROSŁOŚCI, a nawet poddanie się psychoterapii, bo NIEMOŻLIWA JEST REFLEKSJA i kojarzenie myśli, które mogą POMÓC w rozwoju.

By móc POZWOLIĆ sobie na powiedzenie publicznie co nas dusi, co nas doprowadza do nerwicy… do płaczu, do wściekłości… do kolejnej nieprzespanej nocy… do …. (wstaw adekwatnie swoje zmaganie) – potrzebna jest swoista GWARANCJA poufności,

SELF SPACE,

tzn. PRZESTRZEŃ CAŁKOWITEGO ZAUFANIA i dochowania TAJEMNICY względem świata zewnętrznego, PRZESTRZEŃ, gdzie można WYRAZIĆ SWÓJ NIEPOKÓJ i powiedzieć o tym, CO GO POWODUJE…

Jednocześnie jest to taka przestrzeń, gdzie można „OPUSCIĆ GARDĘ”.

Za: H.Kotani, Self Space in Psychodynamic World, International Journal of Counselling and Psychotherapy, t. 2,2004.Taką bezpieczną przestrzenią może być grupa zgromadzona na Warsztacie Ustawień Systemowych wg. Berta Hellingera, o których przeczytasz więcej TUTAJ.


Na warsztacie pracujemy nad Twoim PROBLEMEM w bezpiecznej atmosferze – czyli czymś innym niż np. kolejna próba przedyskutowania z bliską osobą tego, co Cię zżera od środka… i co finalnie kończy się znaną kłótnią i być może cichymi dniami przez kolejne tygodnie. Znasz to z autopsji?

Osoba z Własnym Ustawieniem czyli USTAWIAJĄCY – zgłasza swój problem prowadzącemu ustawienie. Natomiast GRUPA zgromadzona w kole „podłącza” się do tej pracy w CISZY… bez ocen, bez komentarzy, bez rad /!!!/

GRUPA z OGROMNYM SZACUNKIEM dla odwagi osoby prezentującej publicznie swój problem, a jednocześnie ŁĄCZY się w tej wspólnej przestrzeni i pracy na rzecz jego ROZWIĄZANIA.

Ustawiający „korzysta” z dobrej woli osób, które zgłaszają się do jego PRACY – chcą wziąć udział w jego ustawieniu, czyli REPREZENTANTA/ -ÓW.

 

Co się dzieje dalej?

Reprezentant dostaje tylko jedną instrukcję: ” idź za swoim ruchem”. Kluczowe jest tu to by poddać się spontanicznemu ruchowi i odczuciom płynącym z ciała. Ten „ruch” i odczucia nie płyną z umysłu – są całkowicie poza refleksją, analizą…

Tyle.
Za mało?
Wystarczy!
❤️

Bezpieczeństwo osoby Ustawiającej buduje oczywiście i PROWADZĄCY – wg. mnie to bardzo ważne abyś przed swoim ustawieniem miał okazję choć raz pracować z prowadzącym i móc WYCZUĆ czy jego energia, prowadzenie – budzi Twoje zaufanie.

Dlatego ja np. odradzałam – przy naborze na warsztat uczestnictwo od razu z pracą własną, a zachęcałam do roli obserwatora / jeśli nie znasz metody!!!


Nawet niektórym swoim klientom proponowałam: „nie śpiesz się”, przyjdź jako Obserwator – Reprezentant. Poczucie BEZPIECZEŃSTWA – jest ogromnie WAŻNE dla uzyskania EFEKTÓW jakich oczekujesz… po jakie przychodzisz… na jakie MASZ NADZIEJE!


Poznaj metodę i dopiero z głębokim przekonaniem – zdecyduj się na własne ustawienie.


Nie rób nic z głowy… z kalkulacji.
DOŚWIADCZ i zaufaj prowadzeniu !

❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤

Dlaczego zaczęłam ten post od TEMATU BEZPIECZEŃSTWA chcąc mówić o Byciu w ROLI REPREZENTANTA ?

 

Chcę zaprezentować swoje 2 wnioski w kontekście USTAWIEŃ:

1. Uważam, że obecność na Ustawieniach w roli Obserwatora – reprezentanta ZWIĘKSZA poczucie bezpieczeństwa osoby z WŁASNĄ PRACĄ – czyli USTAWIAJĄCEGO.

Dlaczego?

FAKTEM jest, że w każdym SYSTEMIE RODZINNYM są jakieś ZAKAZY i TAJEMNICE. „Coś” czego publicznie „nie wolno nam ujawnić”… odsłonić.

W ustawieniu mamy często do czynienia z odkryciem owej „tajemnicy”, ustawienie może pokazać TO, o czym w Twoim domu się nie mówi, co jest tematem „tabu”. W konsekwencji – każdy Ustawiający należący do danego systemu rodzinnego – jest z nim związany POCZUCIEM LOJALNOŚCI… także w utrzymaniu tajemnicy tego, co system chce utrzymać w tajemnicy…

UJAWNIENIE TEGO może budzić UZASADNIONY, nieświadomy LĘK.

Wg mnie, to może nasilać mechanizmy obronne u samego Ustawiającego i może powodować, że choć coś, co jest widoczne dla wszystkich… jemu „trudno to zobaczyć” – PRZYJĄĆ i zintegrować.

Rola REPREZENTANTA – który nie jest w służbie systemu, nie jest związany poczuciem lojalności z daną rodziną, jest tu BEZCENNA.

On ułatwia ZOBACZENIE tego, co NAPRAWDĘ dzieje się w systemie Ustawiającego. A jego „przejście” drogi ku rozwiązaniu – może być uzdrawiające, jeśli Ustawiający poradzi sobie z obronami… przekroczy lęk. ODWAŻY SIĘ „widzieć”.

REPREZENTANT toruję DROGĘ ku przyjęciu ROZWIĄZANIA.

W ten sposób – bycie REPREZENTANTEM daje tak dużą wartość !!!

A co z tego ma REPREZENTANT? Napracował się dla kogoś ?

❤ ❤

Drugi wniosek:
Wg mnie bycie w roli Reprezentanta jest także BEZPIECZNE dla niego… i MEGA KORZYSTNE!

Dlaczego?

Istnieje zjawisko SYRENDYPII – „zjawisko szczęśliwego zbiegu okoliczności” o czym więcej: ” Tajemnice przodków. Ukryty przekaz rodzinny” Anne Ancelin Schutzenberger .

Co w pracy na Ustawieniach pokazuje się tak, że dana grupa zebrana w tym konkretnym dniu, w tym konkretnym składzie – budzi wspomnienia, odkrywa konkretną – swoistą „problematykę” z którą przyszły na warsztat i inne osoby. (Czyli pojawia się jakaś dominująca tematyka prac – wspólna dla wszystkich.)

Czyli jeśli Ustawiający pracuje nad relacją z mężem… czy nad lękiem… czy nad złością, niepłodnością… to z tym TEMATEM rezonuje i REPREZENTANT (czyli – zgłoszony problem przez Ustawiającego – budzi i Twoje wspomnienia, emocje).

Jeśli „podłączysz się” pod Ustawienie – tak naprawdę Ty sam wykonujesz PRACĘ DLA SIEBIE bez konieczności bezpośredniego, „wprost” konfrontowania się z tym co jest i Twoim WYZWANIEM.

Mechanizmu obronne są niejako „uśpione”, osłabione /!!!/ … zwiększa się poczucie bezpieczeństwa?

 

Co ważne, nie zawsze nawet musisz być w ROLI REPREZENTANTA… proces już się zadziewa!


Oczywiście jeśli AKTYWNIE wejdziesz w ROLĘ OBSERWATORA = REPREZNTANTA, to odczucia mogą być znacznie silniejsze, przeżycie głębsze… ale i tak KORZYSTASZ!

Mówiąc kolokwialnie: NIGDY NIE WYCHODZISZ Z PUSTYMI RĘKOMA!!! [ a pracując na „czyimś problemie” – jest łatwiej, bezpieczniej, niż na swoim].

Dla mnie osobiście, a byłam w niezliczonej ilości rolach jako REPREZENTANT, powiem tak. BYCIE REPREZENTANTEM zawsze było bardziej KOMFORTOWE niż praca własna… wiecie bo ja taki „odważny tchórz” jestem 😉

A już ta poważnie … Chcę jeszcze odpowiedzieć na pytanie jakie na priv otrzymałam od zgłaszającej się osoby:

 

Czy można się przygotować do roli OBSERWATORA – REPREZENTANTA?

Nie, nie trzeba. Można jednak zwrócić uwagę na to, że u Ciebie właśnie pojawia się takie pytanie…

DLACZEGO? … być może właśnie masz w sobie duże pokłady braku BEZPIECZEŃSTWA i do czegoś nowego chcesz z wyprzedzeniem móc się przygotować? Czyli chcesz uchronić się przed LĘKIEM jaki nosisz w sobie? A może pokaże Ci to jak duże pokłady kontroli masz w sobie – która jest sposobem na radzenie sobie z lękiem, brakiem poczucia bezpieczeństwa… a jednocześnie… że BRAK CI BAZOWEGO ZAUFANIA?

Nie wiem… to hipotezy… jakieś założenia… a to, co ważne w USTAWIENIACH – to potrzeba puszczenia tej kontroli i tworzenia założeń. Tam ważne jest by poddać się RUCHOWI… i do tego Cię zapraszam!


❤️ ❤️ ❤️

Jeśli ktoś jeszcze chce dołączyć, zapraszam:

CICHE USTAWIENIA SYSTEMOWE wg. B. HELLINGERA prowadzę regularnie w DUBLINIE! Sprawdź harmonogram!

Sprawdź AKTUALNE warsztaty Cichych Ustawień Systemowych, jakie realizuje w grupie – OFFLINE:

Lub dołącz do BEZPŁATNEJ GRUPY: Ustawienia Systemowe na Facebooku

Kim jestem?

i dlaczego miałbyś pracować właśnie ze mną?

Justyna Honorata Kiełpińska

– jestem psychologiem z 20 letnim stażem pracy, integrującym wiele nurtów terapeutycznych (więcej tutaj)

Tam też można zauważyć, że szczególnie bliskie memu sercu są wszelkie metody pracy ciałem. Metodę Ustawień systemowych B. Hellingera poznałam w 2009 roku, kiedy to byłam mocno zainteresowana DYNAMIKAMI DEPRESJI w ustawieniach.

Z perspektywy lat mogę oczywiście przyznać, że zgłębiałam je wtedy dość intelektualnie, ale to oczywiście normalne dla osoby początkującej, chcącej jakoś bezpiecznie poczuć się w dość niepojętej technice. Tak, tak… nie byłam gotowa wtedy na więcej! Taka jest prawda.

Później „zmiotła mnie z ziemi” praca z Małgorzatą Rajchert Lewandowską – do której zgłosiłam się z swoim osobistym wyzwaniem. Był rok 2010. To ustawienie pamiętam do dziś bardzo wyraźnie… swoją reprezentantkę, to… co działo się w polu… i to co czułam podczas pracy… kiedy moje ciało drżało a po twarzy płynęło morze łez! To był przełom. Widziałam na własnym przykładzie jak szybko można dotrzeć do przyczyny irracjonalnych schematów zachowań czy nawet je uwolnić!

Ta praca była na tyle transformująca, że chciałam ja zgłębić bardziej … i już 2013 r rozpoczęłam naukę u Małgosi. Roczną szkołę skończyłam w 2014 roku, w kolejnych latach wykorzystywałam ustawienia ale tylko jako element pracy, łącząc je z ukochaną pracą z ciałem w terapii tańcem i ruchem.

Robiłam elementy ustawień systemowych w pracy z grupami np. podczas Seminarium Dance Movement – MIŁOŚĆ…..DUSZA. Posłuchaj co wówczas mówili o mojej pracy uczestnicy:

TUTAJ | TUTAJ | TUTAJ | TUTAJ

Moją nauczycielką Ustawień której jestem wierna od lat jest Małgorzata Rajchert Lewandowska, pracująca tą metodą od 2000 r!!!

Jest uczennicą Berta Hellingera i jego najbliższych współpracowników. Niezmiernie cenię ją za intuicja i głębokie czucie Pola. Nauczyła mnie ogrom!!! Dostałam od niej wiele jako terapeuta, ale przede wszystkim jako człowiek, który pragnie w swej prostej codzienności realizować istotę miłości.