Każdego dnia patrzysz, jak depresja powoduje, że bliska Ci osoba powoli znika stając się kimś innym. Mijają kolejne tygodnie a Ty widzisz, jak męczy się coraz bardziej i bardziej. Może wyładowuje swoją frustracje na Tobie? Dziecku? Albo inaczej, uderza w siebie… A może coraz bardziej ucieka od Ciebie, zamykając się w sobie, w swoim świecie, w którym choć jest jej źle, to nie umie się zeń wydostać?! 

Patrzysz i zastanawiasz się, co będzie dalej? Próbujesz pomóc. Próbujesz rozmawiać. Próbujesz być, ale Twoje starania choć szczerze — nie dają żadnego rezultatu. Jest tylko gorzej. Coraz gorzej… Co będzie dalej? Zaczynasz sam topić się w swych myślach, narasta bezradność i ilość pytań, pozostających bez odpowiedzi.

A co jeśli bliska osoba przestanie w końcu wstawać z łóżka? Jak sprawić, by przestała ciągle płakać i chować się po kątach… A jeśli zrobi sobie krzywdę… No właśnie… Czego należy się tak naprawdę spodziewać ? Co i na ile możesz przewidzieć ? Czy jest gdzieś dostępna instrukcja „krok po kroku” , jak pomóc takiej osobie?

Depresja jest bardzo indywidualna. Każda osoba może reagować i zachowywać się inaczej! Byłabym daleka od sztampowych rad i przekonania, że wszystko nadaje się dla każdego.  Bliskie jest mi natomiast INDYWIDUALNE PODJEŚCIE i osadzenie pomocy w realiach konkretnej osoby, tak by przełożyło się to na jak najlepszy efekt SKUTECZNEJ ZMIANY!

Jeśli jednak tu jesteś, to zakładam, że Twój bliski wymaga wsparcia a Ty zamiast tracić energię na zamartwianie się, szukasz konkretnej odpowiedzi: 

JAK POMOC BLISKIEJ OSOBIE W JEJ ZMAGANIU Z DEPRESJĄ?

Zanim odpowiem na to pytanie, wiedz, że piszę te słowa z dwóch znanych mi perspektyw. Osoby w przeszłości chorującej na depresję i tej, która dziś realizuje z sukcesem pomoc osobom wychodzącym z depresji. Jestem autorką 9-miesięcznego Programu Skutecznego Wyjścia z Depresji w oparciu o stworzony system pracy obejmujący monitoring, terapię i wdrożenie konkretnych zmian. Ten system pracy stworzyłam najpierw dla siebie, rozczarowana nieskutecznością oferowanej w moim „przypadku” pomocy i ogromną potrzebą stworzenia dla siebie poczucia bezpieczeństwa przy ewentualnym nawrocie depresji.

Każda z tych ról okazała się niezwykle wzbogacająca i pozwala na szersze aniżeli teoretyczne spojrzenie na pomoc osobie chorującej na depresję. Z tej perspektywy odważam się powiedzieć: NIE POMAGAJ OSOBIE W DEPRESJI! NIE WYRĘCZAJ JEJ I NIE CHROŃ PRZED WYZWANIAMI ŻYCIA.

          • NIE POMAGAJ = nie znaczy, zostaw samą „na pastwę losu”… Dotyczy to zmiany postawy — nastawienia… Energetyki kontaktu z chorującym, który mocno wyczuwa każdą emocję pomagacza, każdy fałsz…  i każdą litość!

Nie wspieraj w depresji, zakładając że pomagasz komuś słabemu, sam będąc tym mocnym. To wyczuwalna nierównowaga, często odbierana jako litowanie się nad chorującym. 

          • NIE WSPIERAJ = nie oznacza braku empatii, zakłada natomiast świadomą rezygnację z postawy pełnej litości, kiedy w chorym widzisz słabego człowieka. Możesz wówczas takie wsparcie zobrazować jako potrzebę podparcia walącej się ściany, która bez Twojej pomocy na pewno runie, rozsypie się w pył ?  

Nie wspieraj w depresji – więc co w zamian? 

Nie wspieraj w depresji, ale WZMACNIAJ! Ty jako pomagający WARTO byś zbudował/a w sobie zdrowe nastawienia do chorującego…

Jak zbudować zdrowe nastawienie do osoby chorującej na depresję?

Przede wszystkim zrozum, że z depresją się nie walczy… Kolokwialnie posługujemy się sformułowaniem „walczę z depresją”, takie też są komunikaty w mediach… Dzień walki z depresją…

To sformułowanie niestety z założenia jest nietrafione, ponieważ nie można skutecznie wyjść z depresji, WALCZĄC z nią tak, jak z zewnętrznym wrogiem. Musisz zrozumieć, że depresja ma określony CEL w rozwoju. Nie przyszła po to, by zniszczyć Twojego bliskiego… Przyszła po to, by dać mu szansę na ewoluowanie ku coraz większej dojrzałości. Na dokonanie zmian w świadomości, jakie przełożą się na szczęśliwsze życie o ile z tej szansy skorzysta. O ile zawalczy o siebie! 

Dlatego wg. mnie, kluczową sprawą jest odkrycie celu rozwojowego, po co przyszła depresja? Na co wskazuje? Co domaga się uzdrowienia? Co trzeba robić inaczej, aby stan depresji nie był czerwoną lampką, że Twoje życie idzie w niewłaściwym kierunku? W ten sposób postrzegana depresja nie jest wrogiem, wręcz przeciwnie – może być Twoim przyjacielem, szansą na rozwój i przekierowanie życia na właściwe tory.

Wiem, że to pogląd całkowicie odmienny od dominujących tendencji walki z chorobą, zwalczania depresji antydepresantami, które zamiast leczyć depresję, jedynie zmniejszają jej objawy. Ale uwierz mi:

Kierowanie się postawą miłości, MĄDREJ MIŁOŚCI, jest tutaj kluczem do sukcesu.  A MĄDRA MIŁOŚĆ jest także miłością wymagającą. Nie litującą się w przekonaniu że ma do czynienia z kimś słabym, słabszym… zakłada WSPÓŁCZUCIE i głębokie przekonanie, że osoba ma pełny potencjał do radzenia sobie ze sobą i życiem, tylko na ten moment potrzebuję chwilowego oparcia, niejako „pożyczenia” od nas mocy w przekonaniu, że za chwilę wróci do normalności. Takie poczucie jest potrzebne każdemu choremu, potrzebne jest budowanie NADZIEI na powrót do normalności, do zdrowia … i można to robić już na poziomie NASTAWIENIA DO CHOREGO! 

Będę zawsze powtarzała, że nie warto wspierać bliskich w depresji. Przy czym jeszcze raz podkreślam, że nie chodzi mi o brak empatii / niezrozumienie bólu i cierpienia osób, którym przyszło się zmierzyć z depresją. Chodzi o to, by osoby chorujące WZMACNIAĆ. Warto WZMACNIAĆ!

Kiedy chcemy wspierać osobę chorą na depresję, świadomie czy podświadomie generujemy przekaz: Jesteś słaba, nie wierzę w Twoją zdolność poradzenia sobie z wyzwaniem, którym jest depresja… W ten sposób, nieświadomie, nasza postawa odbieramy im moc, utwierdzając je w ich błędnym przekonaniu o sobie jako osobie bezsilnej, bez wpływu, beznadziejnej… 

Wzmacnianie osoby bliskiej doświadczającej depresji, pomaga im dostrzec w sobie WEWNĘTRZNĄ MOC, uruchomić do niej dostęp i przekonanie, że moc sprawcza potrzebna do wypracowania lepszego samopoczucia jest nie gdzieś na zewnątrz ale w nich samych. Źródło jest w nich. 

Osoba chora na depresję nie jest słaba. Nadal jest tą samą osobą, jaką była przed wystąpieniem depresji, w znaczeniu, że jej mocne strony, umiejętności, zasoby… cały jej potencjał nadal w niej jest, ona nie jest swoją depresją, jest nadal tą samą OSOBĄ!!! Różnica jest taka, że ona może nie mieć w tym momencie dostępu do swego potencjału, do swej mocy i to jest ok, tak ma być na ten moment, to warto zaakceptować takim jakie jest… ale musimy wiedzieć, że to jest „czasowe”… i nie trzeba jej traktować jak osoby „niepełnosprawnej” , tylko pozwolić uczestniczyć w życiu rodzinnym czy społecznym na jak najbardziej normalnych warunkach.  

Nadmierna troska może być przeszkodą, utrudniać powrót do normalności i spowodować utratę szansy na budowanie szczęśliwego i satysfakcjonującego życia. Taka osoba wymaga wzmacniania, zwłaszcza takiego, które będzie budowało jej poczucie wartości. To właśnie dzięki temu będzie w stanie rozbudzić swoją wewnętrzną moc, która sprawi, że wróci do życia bogatsza o doświadczenie, dojrzalsza i pewniejsza!

A żeby wzmacniać, trzeba umieć widzieć w osobie chorej coś więcej niż jej depresję… widzieć jej prawdziwą wartość, która jak może wiesz… często jest niewidoczna dla oczu. Dlatego „zamknij oczy”, patrz sercem ponad zewnętrzne objawy depresji, patrz sercem na prawdę o człowieku, który doświadcza swojego zmagania z depresją. A jeśli Twoje SERCE widzieć będzie zwycięzcę tego zmagania, nim jeszcze sam „chory” uwierzy w taki powrót do zdrowia i życia, to wiedz że to właśnie jest najlepszy FUNDAMENT pod Twoją skuteczną pomoc… a narzędzia, strategie jakich użyjesz, będą tylko bonusowym dodatkiem do Twojej Genialnej Strategii Pomocy! 

Polecam!

Justyna Honorata Kiełpińska

Zapraszam Cię też na mój fanpejdż FB.